czwartek, 20 marca 2014

Lutowo-marcowa pielęgnacja.

  Pierwszy miesiąc od założenia bloga minął, dlatego postanowiłam dziś podsumować jak wyglądała moja pielęgnacja w tym czasie oraz sprawdzić jak zmieniły się przez ten czas włosy;)
Niestety nie mierzyłam na początku ich długości,dlatego nie jestem w stanie określić ile przez ten czas urosły. Bluzka, która miała mi pomóc w określeniu przyrostu (ta na zdjęciach) nie zdała swojego egzaminu, ponieważ za każdym razem układa się inaczej i ciężko mi porównać zdjęcie z dziś i zdjęcie sprzed miesiąca:(
Ale wydaje mi się,że włosy podrosły dość sporo zważywszy na to,że zawsze rosły mi wolno (wyjątkiem był czas przyjmowania tabletek kiedy to rosły jak szalone!).



Mycie:
Włosy myłam zazwyczaj codziennie, czyli tak jak zawsze. Kiedy nie szłam na uczelnie, zdarzało mi się myć co dwa dni, ale włosy oczywiście się później na mnie mściły - wypadało ich znacznie więcej:(
Myje je metodą OMO i jako pierwszą odżywkę używam Mr.Potter's z melisą, która jako odżywka po myciu w ogóle się u mnie nie sprawdza - nie robi z włosami kompletnie nic. Skalp myję szamponem Seboradin do włosów wypadających i przerzedzających się. Wypadania oczywiście nie zahamował, ale nie plącze mi włosów i są po nim całkiem przyjemne:) 
Odżywianie:
Ponieważ nakładanie masek na dłuższy czas jest u mnie obecnie niemożliwe (włosy lecą jak szalone) to po myciu (na czas kąpieli) nakładam którąś z nich, a raz/dwa w tygodniu odżywkę Artiste. Zdecydowanie ulubioną masko-odżywko jest dla mnie Natur Vital - moje must have:) Idealnie nawilża, wygładza i dociąża moje włosy. 
Raz w tygodniu nakładałam na skórę głowy Zoxiderm 150, ponieważ nadal walczę z łupieżem:( Nie lubię tego robić, ponieważ po nim jest w ogóle pogrom jeśli chodzi o liczbę wypadających włosów. Ale coś za coś...
Olejowanie:
Przez ostatni miesiąc pozwoliłam sobie na małe szaleństwo z olejami, bo zdarzało mi się je nakładać nawet co drugie mycie (czyli nawet 4 razy w tygodniu). Oczywiście musiałam liczyć się z tym,że włosów wypadało więcej, dlatego w najbliższym miesiącu znowu będę musiała ograniczyć moje ukochane oleje:( 
Na przemiennie nakładałam Alterre i Babydream fur mama, którego nie ma na zdjęciu. 
Ostatnio wypróbowałam też olej lniany, który działa na mnie zdecydowanie najlepiej! Już czuje,że będzie to mój ulubieniec:)
Wypróbowałam też olejowe serum w spray'u, licząc, że chociaż to nie spowoduje większej ilości włosów w odpływie. Niestety...nic w tej kwestii się nie zmieniło, a działa na mnie zdecydowanie gorzej, dlatego nie będę stosować tej metody.
Wcierki:
Rozpoczęłam przygodę z kozieradką. Nie jestem jednak do końca systematyczna, ponieważ zdarzało mi się nie myć włosów, a z jej zapachem długo bym nie wytrzymała:) 
Wróciłam również do wcierania Jantaru po myciu (w różowym atomizerze). 
Widzę nowe baby hair, które bardzo mnie cieszą:) Niestety spora część z nich wypada;( Mam nadzieję,że chociaż 1/4 będzie na tyle silna,że wyrośnie...
W gorszych chwilach - kiedy skóra swędziała lub znajdowałam na niej strupki - wcierałam wcierkę na receptę. Muszę przyznać,że ją uwielbiam. Daje świetne uczucie rozgrzania i ten mentolowy zapach...:)
Zabezpieczanie:
Końcówki naprzemiennie zabezpieczałam jedwabiem CHI i Arganowym serum Joanna.
Wydaje mi się,że to one w dużej mierze przyczyniają się do mojego strasznego strączkowania, ale niezabezpieczone końcówki nadal mi się rozdwajają i łamią :(
Suplementacja:
Nadal przyjmuję Biotebal, który przepisał mi dermatolog. Codziennie piję też dwa kubki skrzypopokrzywy, ale w najbliższym tygodniu robię sobie miesięczną przerwę.
Od tygodnia piję też olej lniany - 3 łyżki stołowe dziennie. Na szczęście już się przyzwyczajam do jego smaku i nie muszę zatykać nosa:) Chociaż muszę przyznać,że olej z wiesiołka smakował mi zdecydowanie bardziej. 



Ahh...ile to ja się dziś nalatałam po całym domu żeby zrobić to zdjęcie:) Starałam się trafić na dobre światło, ale nie udało mi się, włosy są trochę prześwietlone:(
Na zdjęciu dobrze widać mój kolejny problem. Pomimo,że włosy rozczesałam raptem minutę wcześniej, na samej górze mam pełno sterczących i odstających włosów. To paskudne włosy dysplastyczne (dystroficzne?), których wyrosło mi CAŁE MNÓSTWO:( Wydaje mi się,że kiedyś ich nie miałam, albo była ich naprawdę znikoma ilość. Teraz jest ich naprawdę pełno...momentami mam wrażenie,że wszystkie nowe włosy które mi rosną to te grube,czarne,szorstkie paskudy:(



Zanim zaczęłam interesować się pielęgnacją włosów, moim największym problemem były końce. Ponieważ nigdy nie niszczyłam nadmiernie swoich włosów to wyższe partie były całkiem przyzwoite. Ale końce...wiecznie rozdwojone, roztrojone, suche, połamane,zakończone białymi kropkami. PASKUDNE! Od ścięcia widuję już niewiele rozdwojonych końcówek, ale nadal są przesuszone. Mam jednak nadzieję, że powoli będę to niwelować:) 


Poza tym byłam ostatnio na wizycie u ginekologa. Zrobił mi USG i z kolei on stwierdził, że jeden z moich jajników jest typowym jajnikiem PCOS:( Nazwał mnie dziwnym i trudnym przypadkiem, ponieważ jeden jest prawie wolny od pęcherzyków, a drugi nim zawalony.
Spojrzałam na USG robione w grudniu i zobaczyłam,że opis ma identyczny. Jednak Pani doktor diagnosta USG stwierdziła,że nie widzi nic niepokojącego... I komu tu wierzyć?
Na szczęście zbliża się mój termin przyjęcia na oddział endokrynologiczny. Mam OGROMNĄ nadzieję,że to będzie początek końca...W końcu się dowiem dlaczego jest tak a nie inaczej i zacznę leczenie.

13 komentarzy:

  1. Ja rowniez staram sie nie nakladac niczego na skalp, bo wtedy jest jeszcze gorzej ;( Lupiezu tez sie ostatnio nabawilam, ale przeraza mnie ilosc wyciaganych wlosow po wcieraniu czegokolwiek, wiec chwilowo nie robie z tym nic. Twoje wlosy prezentuja sie pieknie :) Mam nadzieje, ze szybko rozwiazesz swoje problemy zdrowotne i tego Ci zycze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykre jest to,że trzeba z wielu rzeczy rezygnować i wybierać czy na to mogę sobie pozwolić czy nie:(
      Właśnie mnie zastanawia dlaczego wszelkie szampony/balsamy przeciwłupieżowe tak strasznie wzmagają u mnie wypadanie;/
      Dziękuję! Bardzo miło mi to słyszeć (czytać;p) :)

      Usuń
    2. Strasznie jest to przykre, zwlaszcza, jak czyta sie na innych blogach o nowych wcierkach, maskach, produktach na wypadanie, itd. ;( Mam podobnie. Zauwazylam, ze moja skora glowy "nie chce" wogole zeby ja dotykac i nawet porzadniejsze wymasowanie szamponem oczyszczajacym raz na jakis czas, powoduje wzmozone wypadanie :/ Jedna sprawa to fakt, ze wiele rzeczy mnie dodatkowo uczula (m.inn. Cocamidopropyl Betaine, czy aloez), inna, ze pewnie cebulki sa tak oslabione, ze wszelkie "dotykanie" ich, skutkuje szybszym pozbyciem sie wlosow, ktore i tak by wypadly :( Od jakiegos czasu nie klade nic (staram sie wewnetrznie nad tym zapanowac), peelingi skory glowy to gwarancja wyciagnieca wlosow w ilosci x3, choc kusi i czasami jeszcze probuje, ale za kazdym razem konczy sie tak samo ;(

      Usuń
    3. Dokładnie! Czytam, chce oczywiście wszystko wypróbować u siebie,a potem sobie przypominam,że może to nie najlepszy pomysł...Też zauważyłam u siebie taką prawidłowość - mycie,masowanie i włosów leci dwa razy tyle. Najlepiej byłoby je chyba związać i w ogóle nie ruszać, nie myć itd.;p Ale z kolei nie mycie dwa dni sprawia,że skórę mam strasznie tłustą i znowu leci ich więcej:( Mnie chyba na szczęście nic nie uczula,albo jeszcze tego nie wywnioskowałam ;)
      Skąd ja to znam...nie raz próbuje z myślą,że może tym razem będzie lepiej,inaczej,ale kończy się tak samo...
      W każdym razie mam nadzieję,że obu uda nam się nad tym zapanować i będziemy mogły się cieszyć z robienia z włosami co tylko nam się wymarzy:)

      Usuń
    4. Otoz to, sama doszlam do wiosku, ze najlepiej by mi chyba bylo wlosow "nie myc wogole" ;D, ale tak, jak piszesz, na drugi dzien skora juz mnie np. swedzi i wypada ich wiecej, wiec myc trzeba ;/
      Kochana i tego sie trzymamy, oby nam sie udalo :)!

      Usuń
  2. Jesteś pewna, że to włosy dysplastyczne? Pytam, bo ostatnio odkryłam, że jeśli swoich włosów nie rozczeszę, gdy są jeszcze wilgotne, to u nasady potrafią mi się tak brzydko powykrzywiać, że wyglądają na dysplastyczne, choć nimi nie są T_T
    Co do PCOS: wg mnie, to normalne - też tak miałam, że lewy jajnik był wypełniony pęcherzykami, a prawy był w porządku. Trzymam za Ciebie kciuki, aby na oddziale dokładnie Cię przebadali i postawili prawidłową diagnozę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o te na zdjęciu to możliwe,że nimi nie są,bo ich nie widzę;p Ale na pewno mam duużo takich włosów,bo duża ilość ich wypada z czego akurat się ciesze;p Na początku byłam z nich dumna,bo myślałam,że to takie grube włosy mi odrastają (tylko ten czarny kolor mnie zastanawiał) dopóki gdzieś nie przeczytałam co to jest:D
      Miałaś? Czyli,że były i zniknęły?:) Czyli może jednak jest jeszcze dla mnie nadzieja...
      Dziękuję bardzo:*

      Usuń
    2. Tak, zniknęły, bo się wchłonęły dzięki leczeniu - czyli jak najbardziej jest nadzieja dla Ciebie! :)

      Usuń
    3. A czy jakiś sposób leczenia poza tabletkami antykoncepcyjnymi istnieje?Bo znam tylko ten,a bardzo bym chciała tego uniknąć...

      Usuń
  3. Włosy na zdjęciach prezentują się bardzo ładnie. Trzymam kciuki, żebyś dostała w końcu prawidłową diagnozę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę na zdjęciu szampon babydream i olejek z Alterry;) Ja zaprzestałam nakładania olei na skalp, strasznie mi wypadały włosy jak to robiłam;( Jestem tym faktem trochę niepocieszona, gdyż może wtedy szybciej by rosły...:(

    Co do końcówek miałam podobny problem- zanim zaczęłam świadomie dbać o włosy, pełne były białych kropek. Na szczęście teraz o nie dbam i jest poprawa;) Tobie życzę tego samego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też je stosujesz?:) Babydream używam tylko do zmywania olei,bo skórę głowy muszę myć silniejszymi szamponami:(
      Mam ten sam problem,też nie mogę olejować skalpu,a szkoda...

      Te kropki są paskudne...Wstyd mi na samą myśl,że tyle czasu chodziłam z takimi włosami,ale najważniejsza dla mnie była wtedy długość;/ Teraz, jak patrzę na koleżanki i widzę takie końce,albo co gorsza całe włosy, to wzdryga mnie na sam widok:)
      Dziękuję i wzajemnie:)

      Usuń