wtorek, 22 kwietnia 2014

Sposoby na wypadanie włosów.

  Jestem na siebie wściekła, że tak rzadko zaglądam na bloga, ale ogrom nauki niestety mi to uniemożliwia:( Na szczęście świąteczny okres przyniósł mi odrobinę wolnego czasu:)
W związku z tym, dziś chciałabym zebrać w jedno miejsce najczęściej pojawiające się w blogosferze produkty/sposoby na wypadanie włosów. Kolejność będzie przypadkowa;)
Chciałabym jednak zaznaczyć, że najważniejsze jest jednak (tak jak wspominałam w tym poście: http://gameofhair.blogspot.com/2014/03/po-pierwsze-diagnoza_18.html) zdiagnozowanie przyczyny naszego problemu. Musimy pamiętać, że jeśli włosy wypadają ze względu na niewłaściwą dietę to podstawą będzie jej zmiana, a resztę sposobów możemy traktować jako dopełnienie. Kiedy włosy lecą z powodu niewłaściwej pielęgnacji (farbowanie,prostowanie itd.) musimy zrezygnować z tych zabiegów.
Jeżeli wypadanie spowodowane jest różnymi zaburzeniami hormonalnymi bądź chorobami to najważniejszym punktem będzie leczenie przyczyny. Poniższe sposoby mogą nas jedynie trochę wspomóc (choć niestety nie muszą).

Wcierki - głównie kozieradka i Jantar:
O Jantarze wspominałam w ostatnim poście. Pomógł mi w okresie pogorszenia i dziś jestem tego pewna (chociaż dalej nie następuje już redukcja wypadania - osiągnęłam jedynie stały poziom). 
Wiele dziewczyn obserwuje zahamowanie/ograniczenie wypadania, ale także przyspieszenie porostu i burzę baby hair. 
Wiele z Was wymienia na swoich blogach kozieradkę. Są to żółte nasiona, które po zaparzeniu mają charakterystyczny rosołowy zapach;) Osobiście wcierałam kozieradkę przez jakieś 3 tyg., ale z powodu zapachu nie robiłam tego codziennie i jakoś ciągle o tym zapominałam, dlatego nie mogę się wypowiedzieć.
Dla wielu dziewczyn jest to jednak najlepszy i najskuteczniejszy specyfik w walce z wypadaniem,przyrostem i zagęszczeniem czupryny dlatego zdecydowanie polecam wypróbowanie:)

Jantar wlałam do butelki z atomizerem po jakimś starym kosmetyku.

Skrzypopokrzywa:
Wiele włosomaniaczek popija napar ze skrzypu i pokrzywy (w tym również ja;) 
Dlaczego?
Często jest on nieoceniona pomocą w walce z wypadaniem włosów. Ponadto możemy liczyć na szybszy przyrost włosów, pojawienie się baby hair,a także ogólną poprawę ich kondycji.
Sama, od początku włosomaniactwa popijam skrzypopokrzywę (2 kubki dziennie). Obecnie zrobiłam sobie przerwę po 3 miesięcznej kuracji i bardzo tęsknie za jej smakiem (pamiętajmy,że należy robić miesięczną przerwę po trzech miesiącach picia).
Niestety u mnie nie miała ona wpływu na wypadanie, ale pojawiło się dużo nowych włosków (które niestety i tak wypadały:((),a poza tym bardzo ją polubiłam. 

Drożdże, siemię lniane:
Na wielu blogach możemy przeczytać o "cudotwórczym" działaniu drożdży czy siemienia lnianego w walce z wypadaniem. 
Glutek lniany popijałam codziennie przez około 2 miesiące. U mnie na wypadanie oczywiście nie pomógł,ale myślę,że warto się przemóc (jego smak i konsystencja początkowo nie są najmilsze) i sprawdzić czy taka kuracja u Was zadziała. Podczas picia siemienia zauważyłam przede wszystkim większe błyszczenie włosów i prawdopodobnie większy przyrost (stosowałam w tym czasie również Jantar, więc nie mam pewności).
Drożdże są nieocenione w przyśpieszeniu przyrostu, ale mogą przyczynić się również do zahamowania wypadania. Sama popijam je codziennie od około 3 tyg. Niestety wypadanie bez zmian (a nawet gorzej, o czym ostatnio wspominałam, jednak nie wiąże tego z drożdżami), ale rzeczywiście zauważyłam znacznie szybszy przyrost.


Oleje:
Poza ogólną poprawą kondycji włosów, często oleje mogą pomóc nam w walce z wypadaniem.
Wiele z Was z powodzeniem wciera je w skalp czego szczerze zazdroszczę, bo u mnie wypadanie właśnie się wtedy wzmaga. Warto więc wypróbować olejowanie skóry głowy i zobaczyć czy w naszym przypadku przyniesie to korzyści.
Przede wszystkim polecam wypróbować olej rycynowy, olej Khadi, olej Sesa, olej z czarnuszki, ale także wszelkie inne oleje które wcieracie na długość.




Suplementy - głównie Calcium Pantothenicum:
Możemy również wypróbować stosowanie suplementów. Dosyć często spotykałam się na blogach z recenzjami CP. Wiele dziewczyn wspominało o ograniczeniu wypadania. 
Przy suplementach warto jednak pamiętać, że aby zauważyć jakiekolwiek efekty musimy być systematyczne i cierpliwe (zresztą jak w każdej metodzie;)).
CP stosowałam przez parę tygodni, ale dosyć szybko zrezygnowałam, ponieważ jedno opakowanie starczało mi na mniej niż 2 tyg. i ciągle zapominałam kupić nowe. Niestety u mnie ani nie zahamował wypadania, ani nie przyspieszył porostu i nie przyczynił się do pojawienie baby hair.




Wszelkie kosmetyki przeciw wypadaniu:
Możemy również wypróbować różne szampony/ampułki/maski/odżywki/balsamy przeciw wypadaniu włosów, jednak zazwyczaj mają one dość ograniczone działanie. Nie mniej warto spróbować, ponieważ w naszym przypadku może przynieść to jakieś rezultaty.

A Wy macie jakieś sprawdzone sposoby w walce z wypadaniem włosów? 

10 komentarzy:

  1. Ja obecnie rowniez popijam skrzypokrzywe :) CP do mnie dotarlo, kolejne opakowanie Priorinu skonczone (10 dni), wiec nie wiem, czy jednak do CP nie wroce ;) Poza tym sposobow na walke z wypadaniem brak ;(
    Pozdrawiam Kochana serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat mam przerwę od skrzypopokrzywy i popijam drożdże. Właśnie pisząc o CP miałam głównie Ciebie w głowie:)
      W naszym przypadku, problemów z hormonami, ciężko chyba o jakikolwiek sposób:( Szkoda tylko,że u Ciebie nawet leki nie zahamowały wypadania...Ja nie biorę pod uwagę innej możliwości, niż takiej,że przy zastosowaniu jakiś leków, włosy przestaną wypadać....boję się,że się zawiodę:(
      Również pozdrawiam :):*

      Usuń
    2. Kochana, mam nadzieje, ze u Ciebie bedzie ok. i leki pomoga, 3mam kciuki! Ja musze przyznac, ze z wlasnego panikarstwa (choc i braku czasu ostatnio), do dzisiaj tych badan nie zrobilam :/ Tak naprawde nie wiem, czy dawka, ktora biore nie jest np. za niska... Choc teoretycznie, nawet jesli, to choc troche powinno tych wlosow leciec mniej, a niestety tak sie nie stalo. Wrocilam jednak dzisiaj do CP i mam nadzieje, ze i tym razem sie nie zawiode ;) Pozdrawiam serdecznie :***

      Usuń
  2. Też mam aktualnie miesięczną przerwę od skrzypokrzywy :) drożdzy nie piję.. wcieram jantar i olejek łopianowy z czerwoną papryką, a poza tym myślę o CP. Siemie lniane używam jako maski i płukanki, nie piłam, może kiedyś zacznę pić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile siemię, skrzypopokrzywę, oleje mogę pić,a nawet lubię o tyle do smaku drożdży kompletnie nie mogę się przekonać...ale nic tak nie przyspiesza u mnie przyrostu jak drożdże;)
      A siemię lniane też polecam, bo ogólnie ma bardzo wiele pozytywnego działania. Podobno świetnie wpływa też na hormony i płodność, więc może spróbuj się z nim zaprzyjaźnić;)

      Usuń
    2. Płodność mówisz? No to koniecznie muszę poczytać więcej o piciu siemienia i zacząć pić :)

      Usuń
  3. U mnie jantar przestał całkowicie działać odkąd zmienili skład, szkoda.. :(
    tak poza tym to nominowałam Cię do Liebster Blog Award,zapraszam do zabawy, tu są zasady : http://aqiece.blogspot.com/2014/05/liebster-blog-award.html Mam nadzieję, że się przyłączysz :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi ostatnio strasznie wypadają włosy, lepiej jest własnie po olejku rycynowym i radicalu w spray'u :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy wpis.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również przez długi czas miałam ten problem, bardzo dużo włosów mi wypadało. Stosowałam wiele różnego rodzaju kosmetyki - maseczki, płukanki, szampony, odżywki, jednak z marnym skutkiem. W aptece kupiłam Biovax, dwufazową odżywkę bez spłukiwania do włosów słabych ze skłonnością do wypadania, która na szczęście mi pomogła :).

    OdpowiedzUsuń