środa, 2 kwietnia 2014

Rosyjskie zakupy vol.1

  Przez ostatni tydzień nie miałam czasu na blogowanie:( Tak to już na moich studiach bywa,że pierwszy miesiąc semestru mam bardzoo luźny, nie mam jeszcze wielu zajęć, ani żadnych kolokwiów, a potem wszystko kumuluje się w jednym momencie. Na szczęście 2 pierwsze kolokwia za mną i na razie póki co tydzień przerwy:)
  W piątek wybrałam się na Targi medycyny i kosmetyki naturalnej przy Metrze Wawrzyszew. Niestety wybrałam dość niefortunny termin, ponieważ wiele stoisk było jeszcze nieczynnych (targi trwały przez cały weekend). Niemniej, udało mi się co nieco kupić:)
Od samego początku włosomaniactwa kusiły mnie rosyjskie kosmetyki. Na szczęście potrafię się opanować i nie kupować wszystkiego na raz tylko systematycznie zużywać to co mam:) Ponieważ moje zapasy lekko się już uszczupliły, to pomimo ostatniej "afery" z kosmetykami od naszych sąsiadów w roli głównej, postanowiłam je wypróbować.
Niestety muszę przyznać,że się nie przygotowałam (nie zorientowałam się jakie są ceny tych kosmetyków w internecie) wpadłam w lekki amok i nie do końca analizowałam co kupuję:( (co zdarza mi się bardzo rzadko,bo jestem sporą sknerą:P). Skutego tego jest taki,że przepłaciłam.


Jak widać wzbogaciłam się o:
- Balsam na kwiatowym propolisie.
- Szampon Love2Mix Organic z efektem laminowania.
- Olej ze słodkich migdałów.
- Olej kokosowy.
- Mydło Aleppo z olejkiem arganowym.

O ile balsam i olej ze słodkich migdałów wypróbowałam to szampon i olej kokosowy czekają na swoją kolej.
Pomimo bardzo rozbieżnych opinii na temat balsamu, na moich cienkich i skłonnych do obciążenia włosach sprawdził się na razie dobrze. Włosy były wystarczająco nawilżone, wygładzone i dociążone. Ciężko mi powiedzieć coś więcej, bo na razie użyłam go tylko raz.
Olej ze słodkich migdałów natomiast się nie sprawdził. Włosy po nim były może i gładkie oraz przyjemne w dotyku, ale fruwające na wszystkie strony;/ W żaden sposób nie mogłam ich ujarzmić, dlatego pozostało mi jedynie ich spięcie. Przy okazji nauczyłam się co tak naprawdę znaczy olej rafinowany i nierafinowany i jaki warto kupować, bo tej pory na mojej głowie zagościł jedynie olej Alterry, Babydream fur Mama i lniany,a poza tym żaden inny solo.
Natomiast  mydło aleppo szczerze pokochałam i jestem pewna, że będę do niego wracać! O ile nie mam problemu z trądzikiem, to moją zmorą są zaskórniki. Mydło doskonale oczyszcza twarz i powoduje,że są one zdecydowanie mniej widoczne, a skóra jest wygładzona. Dobrze sprawuje się do mycia całego ciała. Na razie nie próbowałam nim myć włosów, bo póki co, moja skóra głowy potrzebuje silnego oczyszczenia.

Niestety od kilku dni zauważyłam spory regres. Włosów znowu zaczęło wypadać grubo ponad 100 dziennie, a było już tak obiecująco:( Myślę, że spowodowane jest to nawrotem silnego łupieżu, który z kolei nie wiem skąd się wziął. Nie bardzo wiem jak z tym walczyć, bo wszelkie szampony i balsamy przeciwłupieżowe tylko wzmagają problem wypadania:( Na razie zawieszam wszelkie eksperymenty, oleje, wcierki, a pielęgnacje sprowadzę do minimum. 

A może Wy znacie jakieś skuteczne sposoby walki z łupieżem? Może jest jeszcze coś czego nie wypróbowałam, a będzie w stanie pomóc...

14 komentarzy:

  1. Mi zwykle pomaga rzepa :) Ale masz rację najlepiej na ten czas wszystko odstawić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a w jakiej formie ją stosujesz?;)

      Usuń
    2. Wcierka rzepy od joanny :) o ta : http://1.bp.blogspot.com/-9QZZew9n_FQ/T3Rn6AOcY6I/AAAAAAAAAE4/XCJTsUGBMF0/s1600/P250212_11.14.jpg
      Zainteresowałaś mnie tą maską aloesową, gdzie ją mogę dostać ?:>

      Usuń
    3. Tego jeszcze nie próbowałam,a może się skuszę:) Chodzi o balsam z tego zdjęcia, czy maskę z poprzedniego wpisu?;) Bo tamta jest aloesowa,a ta nie.

      Usuń
  2. Miała ten szampon Love2Mix Organic i bardzo go polubiłam ;) Widzę też olejek, który chcę kupić od dłuższego czasu;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polowałam na ten z chili i pomarańczą,ale niestety na targach mieli tylko ten, więc wzięłam co było;p Planowałam go wypróbować dopiero jak zużyje to co mam,ale chyba nie wytrzymam skoro mówisz,że się podobał:D
      Chodzi o olejek ze słodkich migdałów czy kokosowy?

      Usuń
  3. Wspaniale zakupy, udanych testow zycze i czekam na recenzje :) Fajnie, ze potrafisz sie opanowac, ja obecnie rowniez, choc poczatkowo bralam "co popadnie" ;)
    Mozemy podac sobie dlonie i ja nabawilam sie lupiezu, choc wiem po czym ;/ Od tego faktycznie i wlosow zaczelo wiecej wypadac. Szampony nie wchodza u mnie w wiekszosci w gre, ze wzgledu na CB i postawilam znowu na henne, ktora skutecznie radzila sobie z kazdym podraznieniem lepetyny, czy wlasnie lupiezem. Zobaczymy, jak bedzie tym razem, dzisiaj hennowalam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się właśnie wziąć za pierwszą recenzję na blogu,bo sama bardzo lubię takie wpisy. Testy pewnie się przeciągną ze względu na pogorszenie sytuacji:(
      Ehhh...widzę,że włosy lubią nam płatać bardzo podobne figle;) Zazdroszczę Ci,że wiesz co Cię uczula, bo ja to jestem chyba za mało wnikliwa i analizująca:P Kiedyś nie wiązałam wypadania z łupieżem,ale jak poszłam po raz pierwszy do dermatologa i powiedziałam o wypadaniu to od razu spytała o łupież i stan skóry głowy.
      Nigdy nie farbowałam włosów,ale od dłuższego czasu intensywnie zastanawiam się właśnie nad henną. Pomimo młodego wieku pojawiło się u mnie ostatnio pełno siwych! Do tej pory je wyrywałam:D ale to chyba bez sensu,a mam dość jak ktoś mi zwraca uwagę "oo masz siwe włosy?!"

      Usuń
    2. Kochana, polecam henne. Nabawilam sie lupiezu po szamponie masce ghassoul z roslinami morskimi i to takiego, ze sie sypalo- doslownie :/ Kilka dni wypadanie na maksa, zahennowalam i po lupiezu :) Wprawdzie i przy hennowaniu wypada wiecej wlosow, ale warto. Od jakiegos czasu, henna to moje lekarstwo na wszystkie dolegliwosci skory glowy i stwierdzilam, ze chyna profilaktycznie bede ja kladla jako maske raz na tydzien ;) Wspolczuje siwulcow ;( U mnie z dochodzeniem, co mnie uczula trwalo prawie rok, wiec i Ty wreszcie wylapiesz "winowajcow" ;) Co do maski z siemienia, szkoda, ze lepetyna sie zbuntowala i wlosow sporo wypadlo, ale sprobuj klasc tylko od ucha w dol :) Ja tak robie od dluzszego czasu ;) Faktycznie, mamy podobne problemy, niestety :(

      Usuń
  4. Dziękuje Ci bardzo moja pierwsza czytelniczko :) Także przez zaburzenia hormonalne mam kłopoty z wypadaniem włosów, więc naturalnie, ja także stałam się twoją czytelniczką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się:) Mam nadzieję,że nawzajem będziemy mogły się od siebie czegoś dowiedzieć i nauczyć. I dobrze wiedzieć,że nie tylko mnie taki problem spotkał...

      Usuń
  5. Daj znać co i jak z szamponem! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam chyba nigdy rosyjskich kosmetyków (wstyd? :D). Na szczęście aż tak na wypadające włosy nie narzekam, łupieżu też chyba nie mam więc niestety nie pomogę :(. Mam nadzieję, że znajdziesz jakiś sposób by temu zaradzić, choć według mnie najpierw najlepiej byłoby pozbyć się łupieżu a potem regenerować włosy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze wszystko możesz nadrobić;) Ja dopiero zaczynam z nimi przygodę.
      U mnie łupież i wypadanie spowodowane są problemami hormonalnymi i o ile ich nie ureguluje to niewiele mogę zrobić:(
      Łupieżu nie mogę się pozbyć od ponad pół roku jedynie raz jest lepiej raz jest gorzej:(

      Usuń